poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Korale

Mówiłam już, że uwielbiam robić korale? Co prawda nie posiadam żadnych na własność ale wykonywanie ich sprawia mi ogromną frajdę. Takie malutkie formy można sobie bezstresowo dłubać wieczorową porą, rozmyślając o różnościach.

Mam jeszcze trochę archiwalnych zdjęć korali, najwyższa pora pokazać je tutaj.
Oto one:















Na zakończenie zwyczajowo Lukas, który opanował sztukę zjadania agrestu prosto z krzaka i tym samym oszczędził mi zbierania owoców z niższych gałązek.